”This strange day and new events.”
Mama obudziła mnie o 6:30, jak dla mnie to za wcześnie, ale
trzeba iść do szkoły. Uszczęśliwił mnie jedyny fakt, że do mojej szkoły będzie
chodził słynny zespół R5! Z szafy wyjęłam czarną spódnice przed kolano, białą bluzkę
i czarną marynarkę. Poszłam do łazienki, by wziąć prysznic i się ubrać.
Zrobiłam to w ekspresowym tempie bo zajęło mi to tylko 10 min. Zeszłam na
śniadanie i zjadłam 2 kanapki z szynką popijając ciepła herbatą.
Przed godziną ósmą
byłam już pod szkołą. Stałam z Olivią i Stellą i mówiłam co zdarzyło mi się w
wakacje. Dziewczyny nie chciały uwierzyć
w żadne moje słowa, aż w końcu ktoś zasłonił mi oczy. Byłam pewna kto to.
Odwróciłam się, stał tam Ross z rodzeństwem.
- Hej mała, dzięki za przekonanie rodziców jesteś wielka. –
powiedział chłopak i pocałował mnie w policzek.
- Cześć, nie ma za co. – uśmiechnęłam się. – To są moje
przyjaciółki Olivka i Stella.
- Hej, miło mi was poznać. – powiedział Ross ale dziewczyny
z wrażenia usiadły na ławce. – to jak widzimy się potem?
- Tak jasne chętnie, ale teraz wracaj do fanek. –
powiedziałam kpiąco, blondyn pomachał mi
odszedł.
Dziewczyny powoli się podniosły a ja podałam im butelkę z
wodą.
- I co teraz mi wierzycie? – zapytałam koleżanki.
- Tak, żebym wiedziała wcześniej z kim się teraz prowadzasz.
– powiedział Stel.
- Ja z nim nie chodzę, tylko się przyjaźnimy. –
odpowiedziałam. – poznałam go z Sara na koncercie R5, i po prostu się przyjaźnimy.
- Ah tak? Jesteś pewna że to tylko przyjaźń? Mi się wydaje
że on czuje do ciebie coś więcej. – rozgadała się Olivka.
- Dajcie spokój! – krzyknęłam, z tej dramatycznej rozmowy
wybawił mnie dzwonek.
Wszyscy uczniowie zebrali się klasami na Sali gimnastycznej.
Po prawie dwu-godzinnym przemówieniu uczniowie razem ze swoimi wychowawcami
rozeszli się do swoich klas, gdzie odbyło się zapoznanie z regulaminem. W ławce
usiadłam ze Stellą, Olivką i jakąś nową uczennicą. Myślami cały czas byłam przy
Rossie. „Jak on sobie poradzi, a jeżeli pozna jakąś nową dziewczynę, i nie
będzie miał czasu dla mnie?”. Z myśli wybiła mnie Stel pytając czy uczczę jakoś
rok szkolny.
- Tak, spotkam się dzisiaj z Rossem. – wyszeptałam.
- A nie mówiłam że się z nim spotykasz. – szepnęła pewna
Stel.
- Daj spokój to Ross Lynch, nie jakiś zwykły chłopak nie
możesz stracić takiej okazji! – wtrąciła się Olivka.
- Kto taki? Ross Lynch? Ja go uwielbiam! – powiedziała nowa.
– znasz go?
- Tak, znam przyjaźnimy się. – odpowiedziałam.
Teraz tylko ona może mi go zabrać! Oby się nie spotkali.
Nowa wychowawczyni pani Soft, ogłosiła koniec tego koszmarnego dnia. Od razu
wybiegłam z Sali jak szalona i schowałam się w łazience by zadzwonić do
chłopaka. Wyszłam z niej i kierowałam się do wyjścia. Odebrał po kilku
sygnałach. Gdzie jesteś? Ja jestem przy wyjściu. Szłam tyłem kiedy ktoś na mnie
wpadła był to Ross.
- Jesteś! – krzyknęłam i rzuciłam mu się na szyję.
- O co chodzi? – zdziwił się.
- Musimy szybko stąd wyjść. – powiedziałam łapiąc go za rękę
i biegnąć ku wyjściu ze szkoły.
- Czy coś ci się stało? – zapytał speszony, zatrzymując się.
- Powiem ci wszystko tylko chodźmy w jakieś ustronne
miejsce. – ciągnęłam go dalej za sobą.
Ross złapał za telefon i zadzwonił do Rydel. Hej słuchaj, ja
wrócę piechotą musimy pogadać z Mają. Do zobaczenia w domu.
Wyszliśmy ze szkoły szliśmy w kierunku lasu.
- Jest taka sprawa. – zaczęłam. – bo jest taka nowa w naszej
klasie i ona cie po prostu kocha! I się boję żeby ona…
-… ci mnie nie zabrała? – spytał zdziwiony blondyn.
- Tak. – powiedziałam płacząc.
- Nie płacz kochana, myślisz że jakaś świrnięta fanka ci
mnie zabierze? – spytał.
Kiwnęłam głową. Podał mi chusteczkę i mocno przytulił.
Łapiąc mnie za rękę odprowadził mnie do domu jeszcze raz mocno przytulając.
Poszłam szybko na górę, by się przebrać. Usiadłam na łóżku i zaczęłam płakać.
Zadzwonił mój telefon, to Sara. Odebrałam.
- Hej kochana jak tam w szkole? – spytała.
- Dobrze. – powiedziałam łkając.
- Co się stało? Ross złamał ci serce. – powiedziała.
- Nie. Jest taka nowa u nas w klasie i ona go uwielbia i
boję się że mi go zabierze! – zaczęłam płakać.
- Nie płacz, to tylko jakaś tam fanka. – odpowiedział głos w
telefonie.
- A ja to co?! – płakałam coraz bardziej.
- Uspokój się spotkaj się z nim i pogadajcie. Trzymaj się
pa! Zadzwonię niedługo.
Odłożyłam telefon, ale po chwili znów go złapałam, napisałam
do Rossa. <Możemy się spotkać? Musze z tobą pogadać źle się czuję.>, za
chwile odpisał. <Jestem pod twoim domem>. Wyjrzałam przez okno,
rzeczywiście stał tam jego samochód. Zeszłam na dół o otworzyłam drzwi. Blondyn
stał z bukietem kwiatów, rzuciłam mu się znowu na szyję.
- O co tym razem chodzi, chyba nie o ta fankę, hmmm?
- Tak o nią. – powiedziałam ze łzami w oczach.
- Majka, weź się w garść! Nie płacz. – objął mnie ramieniem.
- No bo jak ona mi cię zabierze? – powiedziałam tuląc się do
niego.
- Co ty sobie myślisz? Że ulegnę jakieś fance? – powiedział
kpiąco blondyn.
- A ja to niby kim jestem jak nie twoją fanką. – krzyknęłam,
i wtuliłam się w niego jeszcze mocniej.
- Ty jesteś inna. Może na początku byłaś trochę inna, ale
teraz jesteś moją dzi…
Spojrzałam na niego, z dziwną miną.
- To znaczy moją przyjaciółką. – poprawił się. – Teraz musze
iść ale jeżeli chcesz to zostanę.
- Nie, nie idź, ja zostanę tu sama i będę płakać. –
odpowiedziałam nie będąc pewna co mówię. Wstałam i odprowadziłam go do drzwi, i
znów zaczęłam płakać. Ross przyciągnął mnie do siebie i wytarł łzy, a potem
zostawił aksamitny całus na moich ustach. Czułam się jak z siódmym niebie, nie
wiedziałam co się dzieje.
- To widzimy się wieczorem? – spytał uśmiechając się.
Kiwnęłam głową i opadłam na kanapę lekka jak piórko, czułam
się dziwnie. Nawet nie byłam pewna co się przed chwilą wydarzyło. Po chwili
dostałam kolejnego SMS’a od chłopaka. <Mam nadzieję że już ci lepiej mała?
Zadzwoń jak będziesz czegoś potrzebowała.> odpisałam mu. <Tak, teraz mi
lepiej, dzięki.>. Teraz byłam pewna że nie zostawi mnie dla jakieś fanki.
***
We wtorek, po dodaniu nowego rozdziału pojawi się ankieta, abyście wy zdecydowali o losach głównej bohaterki. Proszę wszystkich o głosowanie. Głosować będzie można kilka razy. A ankieta potrwa 3 - 4 dni.
Kolejny świetny rozdział ;D
OdpowiedzUsuńdzięki wielkie :)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie <3 długo czekałam aż ją pocałuje! <3
OdpowiedzUsuń~Meg.